Mój pierwszy wpis na blogspocie. Od razu z grubej rury. Podobno jestem dziwną matką, nienowoczesną, złą, nieczułą, niektórzy wręcz uważają, że patologiczną. Dlaczego?
Dlatego, że postanowiłam już będąc w ciąży, że moje dziecko będzie jadło zdrowo. Mój syn ma już prawie rok, a nie dostaje w żadnej postaci cukru prostego oraz soli. Kiedy mówię o tym na forum, inne mamy w głębi duszy myślą, że jestem świrnięta, bo jak to? Maluszkowi odmawiać słodkości?Przeciez musi "poznawać nowe smaki". "Dlaczego mu nie dajesz?Przecież i tak go nie uchronisz, kiedyś w końcu spróbuje słodyczy". Jasne, jestem tego świadoma, lecz dopóki mam wpływ na to, co je moje dziecko- nie dostanie tego syfu.
Jesteśmy dziwni, bo nie dajemy słodkich ulepkowych kaszek największych koncernów dziecięcych. Młody nie zajada się danonkami, kinder kanapkami, monte, jogurcikami z m&msami. Nie jestem eko mamą, co ostatnio stało się modne. Po prostu wprowadziłam kilka zasad i jestem pewna, że moje dziecko jest szczęśliwe.
Młody je owoce, warzywa w postaci zup, sosów, często też posiłkuje się słoiczkami (wygodnictwo dało o sobie znać;). Uważam, że jest to dobra alternatywa jeśli nie mamy sprawdzonego źródła wędlin, mięs czy ryb. Z przekąsek chrupki kukurydziane czy ciastka orkiszowe dla niemowląt.
Nie do mnie należy osądzanie, jednak jestem pewna swego i wierzę, że moje postanowienie zaplusuje zdrowym, silnym młodym człowiekiem. W końcu jesteś tym, co jesz:)
he he ja tez mam wzgledem corki taki plan:) wcale nie uwazam, ze to dziwne!!! usciski dla was!
OdpowiedzUsuń